 |
Źródło: www.film.wp.pl |
Lęk wysokości jest drugim po
Króliku po berlińsku głośnym filmem Bartosza
Konopki. Przedstawia historię trudnej relacji syna i chorego psychicznie ojca.
Za główne role w obrazie, Marcin Dorociński i Krzysztof Stroiński byli długo
oklaskiwani podczas zeszłorocznego festiwalu w Gdyni. Jeśli ktoś za nic ma
polskie filmy fabularne i ciężko przeżywa moralnego kaca po ostatnich polskich
propozycjach kinowych to powinien dać sobie jeszcze jedną szansę. Właśnie na
Lęku wysokości. Dawno żaden polski, współczesny obraz kinowy tak nie poruszył i
nie był tak prawdziwy. Tym bardziej, że dedykowany jest ojcu reżysera.
Film jest historią relacji ojca i syna. Tomek (Marcin Dorociński) jest dorosłym,
dobrze zorganizowanym mężczyzną, który odnosi zawodowe sukcesy. Wraz z Ewą (Magdalena
Popławska) tworzą udane małżeństwo, które lada dzień spodziewać się będzie
swojego pierwszego dziecka. Widz przeczuwa jednak od początku, że w czymś leży
poważny problem. Ewa obawia się, że w przyszłości ich życie może przestać być
takim, jakie jest obecnie. Wie, że rodzina Tomka skrywa wstydliwą historię,
której głównym bohaterem jest chory psychicznie ojciec (Krzysztof Stroiński).
Podczas gdy Tomek odnosi kolejne sukcesy w pracy dowiaduje się, że jego
ojciec przeżywa poważne problemy. Wojciech żyje bowiem nieustannie w dwóch
miejscach. Jednym z nich jest dom, do którego rozpaczliwie chce wracać, a
drugim szpital, w którym decyduje się chować na własne życzenie przed światem.
Nie wie gdzie znajduje się jego miejsce i czego jeszcze pragnie od życia. Tomek, skrywając głęboko w pamięci najlepsze wspomnienia lat dziecięcych z ojcem,
desperacko rzuca się mu na pomoc. Bohaterowie na zmianę chcą trzymać się blisko
i rezygnować z siebie. Na zmianę łakną lepszych dni razem i świętego spokoju z
dala od drugiego człowieka. Wszystko to robią wbrew najbliższym, niewrażliwi na
ciekawskich obserwatorów. Syn na przekór wszystkiemu chce odnaleźć drogę do
zrozumienia pokrętnej logiki ojca. Chce przywrócić im świetność, radość i
złapać ostatnie szczęśliwe chwile, które pomogłyby wypełnić lukę pomiędzy
przeszłością a teraźniejszością w chłopięcych wspomnieniach. Pragnie odnaleźć odpowiedź na to, co stanie się z nim samym i z jakich powodów ludzie
zapadają na nieuleczalne choroby, które pozwalają żyć im w świecie, który
otwiera swoje groźne bramy tylko dla nich samych.
 |
K. Stroiński w roli Janickiego (www.film.wp.pl) |
Film Konopki jest niesłychanie prawdziwy, wzruszający i piękny.
Niejednokrotnie łzy same płynęły mi po policzku, kiedy patrzyłam na genialnie
zagranego przez Stroińskiego ojca Tomka. W tym momencie nie musiało się nawet dziać w fabule nic specjalnie znaczącego.
Aktor wzruszał mnie samą mimiką, gestem i wyglądem. Oglądając go na ekranie
szczerze żałuje się jego postaci, która na długo po wyjściu z kina zostaje w
pamięci. Nie mniej zachwycające w filmie są role Dorocińskiego i Popławskiej.
Lęk
wysokości nie odpowiada jednak na postawione w nim pytania. Wszystko do końca
pozostaje niejasne, jak gdyby reżyser chciał, aby każdy samodzielnie pochylił
się nad historią Janickich.