Podglądania powstają jako najlepszy sposób wypełnienia wolnego czasu. Sprawdzę, czy pisanie o filmach może przynieść tyle samo radości, co oglądanie ich. W polityce, a więc w tym, co studiuję nie znajduję nic z filmowego charakteru. Oczywiście poza abstrakcyjnością i paskudnymi charakterami.

czwartek, 15 listopada 2012

Pokłosie

Źródło: dlastudenta.pl
    Wraz z filmem Obława (reż. M. Krzyształowicz, 2012), Pokłosie Władysława Pasikowskiego zostało okrzyknięte jednym z najgorętszych tytułów roku. Jednak to wokół tego drugiego powstało więcej kontrowersji i burz dyskusji, gdyż reżyser dotknął kwestii niewygodnej. Odważnie odsłonił skazę polskości i niesłychany dyshonor na kartach historii naszego kraju. Postanowił nakręcić film, który stał się abstrakcyjną wariacją na temat tego, co mogło się wydarzyć podczas trwania wojny na jednej z polskich wsi. Zdecydował się zostać sumieniem narodu i Pokłosiem skłonić Polaków do oceny moralnej wydarzeń, które rozszyfrowujemy pod hasłem "pogrom Żydów w Jedwabnem". Unikając dokumentalnej konwencji i precyzyjnego przedkładania faktów na fabułę daje widzom obraz, wobec którego nie można przejść obojętnie.

    Kiedy Franciszek Kalina (Ireneusz Czop) ląduje po dwudziestu latach przebywania w Ameryce, w Polsce, jest świadomy, że w domu rodzinnym nie zastanie sielanki. Zdaje sobie sprawę z tego, że ominęło go wiele ważnych wydarzeń. Nie spodziewa się jednak, że rodzina Kalinów od niedawnego czasu nie cieszy się już dobrym imieniem wśród miejscowych, a wszystkie uprzejmości i dobre relacje z sąsiadami prędko zamieniły się w podejrzliwość i powszechne odtrącenie, a nawet ostracyzm. Franciszek rozmawiając z mieszkańcami wsi stara się dociec, dlaczego ci tak bardzo znienawidzili jego brata, Józefa (Maciej Stuhr). Ten, niedługo sam wyjawia bohaterowi swoją tajemnicę i zaprowadza go w miejsce, w którym od dawna kolekcjonował nietypowe znaleziska. Franciszek ocierając oczy ze zdziwienia widzi przed sobą pole pełne żydowskich płyt nagrobkowych, które jego brat zabierał z różnych miejsc we wsi. Józef tłumaczy bratu, że za czasów wojny Niemcy niszczyli żydowskie kirkuty i nagrobkami utwardzali miejskie powierzchnie. Stanowczo zaznacza, że nie godzi się na te nieludzkie zachowania i nie chce mieć nic wspólnego z odwracaniem głowy od niewygodnej sprawy. Chce przywrócić zmarłym honor i wieczny spokój.

Maciej Stuhr w roli Józefa Kaliny (źródło: dziennik.film.pl)
    Nie rozumiejąc brata, Franciszek początkowo umywa ręce od sprawy i wyzywa Józefa od szaleńców. Z czasem jednak sam zaczyna szukać prawdy o Żydach, którzy przed laty zamieszkiwali ich rodzinną wieś. Całe to zamieszanie stanowczo nie podoba się miejscowym. Początkowo stonowane, lecz pełne niechęci do Kalinów zachowania, zaczynają przybierać coraz bardziej brutalny i wymykający się spod kontroli charakter. Pomimo wielu przeciwności, bracia nie poprzestają na dbaniu o symboliczne cmentarzysko. Coraz intensywniej i dokładniej węsząc wokół sprawy żydowskiej, docierają do osobistych faktów, na których poznanie nie byli przygotowani. Jest jednak już za późno na to, aby powiedzieć, że nic się nie wydarzyło.

Ireneusz Czop w roli Franciszka Kaliny (źródło: entropiaslowa.pl)
    O filmie Pasikowskiego można usłyszeć, że jest mocnym i potrzebnym głosem w sprawie, o której Polacy woleliby milczeć. Z drugiej strony nie brakuje też haseł o antypolskości Pokłosia i haniebnym wpływie, jaki będzie miał na świadomość Polaków. Na tym ostatnim stanowisku stoi między innymi nasz były premier, Jarosław Kaczyński. Zapytany dziś o to, czy na film się wybiera, stanowczo podkreślił, że nie i nie zamierza. Prędko podkreślił, że "...redukcja Polski do grupy 40 kryminalistów, w której celował wcześniej Tomasz Gross i niektóre gazety, w szczególności jedna, to tendencje antypolskie". Serdecznie można chyba pogratulować odpowiedzialności i świadomości historycznej prezesowi PiS.
Choć Pokłosie Pasikowskiego nie stanowi realnego odbicia wydarzeń, które miały miejsce w Jedwabnem, nie traci tym samym na wiarygodności. Jest trzymającym w napięciu kryminałem, który ma przysporzyć widzowi rozrywki i jednocześnie odważnym oraz poważnym głosem w kwestii, o której dotąd wypowiadano się jedynie w naukowych książkach. Obraz Pasikowskiego przywodzi nadzieję na to, że widz zaznajomiony z historią zostanie zmuszony do głębszej refleksji. Ten natomiast, który o czynach Polaków pojęcia nie miał, zostanie sprowokowany do poszukiwań o szczegółach wydarzeń, które miały miejsce w Polsce w trakcie trwania wojny i po jej zakończeniu. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...