Podglądania powstają jako najlepszy sposób wypełnienia wolnego czasu. Sprawdzę, czy pisanie o filmach może przynieść tyle samo radości, co oglądanie ich. W polityce, a więc w tym, co studiuję nie znajduję nic z filmowego charakteru. Oczywiście poza abstrakcyjnością i paskudnymi charakterami.

wtorek, 25 grudnia 2012

Kochankowie z księżyca

Źródło: film.onet.pl
    Każdy posiada swoją wersję i wyobrażenia na temat czasów, w których nie byliśmy nawet w planach, aby przyjść na świat. I choć pod ręką mamy mnóstwo dokumentów i opasłych archiwów do przeglądania to i tak decydujemy się w końcu budować tamten świat z własnych klocków. Stwarzamy go takim, jakim chcemy go widzieć i przygotowujemy na nasze przyjście. Tęsknimy za czymś co nas urzekło, a nie mieliśmy szansy tego realnie doświadczyć. Tak też poczuł się podobno Wes Anderson, gdy wpadł na pomysł stworzenia swojego najnowszego filmu, Kochankowie z Księżyca (2012).

    Zanim powstał scenariusz do filmu Wes Anderson wyobraził sobie z początku idealną młodzieńczą miłość. Całkowicie obezwładniającą zmysły, śmiertelnie poważną, silną i nieprzepartą. Zdecydował prędko,że koniecznie musi być umiejscowiona w latach 60-tych i nieodwołalnie różnić od tej, którą obserwujemy w każdy filmie. Nie mogła to być miłość rodząca się miedzy dwojgiem 18-latków. Musiała być o wiele bardziej niewinna, choć nie mniej intensywna i czarująca. Wybór czasu akcji filmu na rok 1965 także nie był przypadkowy. Ten okres kojarzy się bowiem reżyserowi z niezwykłym optymizmem wśród Amerykanów i czasem szczęśliwości, którego kres nadszedł niedługo później. Anderson bez ogródek przyznaje w wywiadach, że choć w fabule na próżno doszukiwać się można związków z jego osobą, to chciałby aby takowe istniały naprawdę.

Jared Gilman jako Sam (www.students.pl)
    Reżyser doprowadza więc do spotkania dwojga kochanków na jednej z wysp Nowej Anglii. Nieco ekscentryczna i nad wyraz odważna jak na swój wiek Suzie Bishop (Kara Hayward), bez pamięci zakochuje się w Samie (Jared Gilman). Malec jest jednym ze skautów, których obóz stacjonuje niedaleko domu dziewczynki. Będąc indywidualistami, ogromnie w sobie zakochani uciekają gdzie ich nogi poniosą, powodując tym samym na wyspie niesłychany rajwach. Wszyscy okoliczni wyruszają na poszukiwania młodych uciekinierów. Wśród nich rozpoznamy państwa Bishop (Bill Murray i Frances McDormand), którzy przy okazji poszukiwań dowiadują się o sobie więcej niż by tego chcieli. Na pomoc rusza także ambitny, acz nieco nadwrażliwy i ślamazarny kapitan Sharp (Bruce Willis). Szyku dotrzymuje grupie cały oddział młodych skautów, na czele których stoi harcmistrz Ward (Edward Norton), o którym z początku trudno powiedzieć, że jest zorganizowany i odpowiedzialny. Wraz z przybraniem przez obrót sprawy bardziej poważnego charakteru do poszukiwań dołącza się także pracownica opieki społecznej (Tilda Swinton), która pragnie wysłać małego Sama do poprawczaka. Czas wciąż ucieka, a zakochani cały czas pozostają nieuchwytni.

B. Murray, F. McDormand, E. Norton, B. Willis (www.ppe.pl)
    Kochankowie z Księżyca stanowią film bardzo specyficzny, który nie każdemu ma szansę się spodobać. Gorąco jednak należy zachęcać do jego obejrzenia, gdyż jest obrazem przeuroczym, ciepłym i można by nawet powiedzieć, że cudacznym. Będzie idealny dla każdego, kto z poświęceniem potrafi oddawać się historiom pierwszych miłości raz i ponownie, wprost do znudzenia. Kochankowie z Księżyca napawają niezwykłym optymizmem, a losy Suzie i Sama śledzimy z rozgorączkowaniem i wypiekami na twarzy. Obraz jest bardzo oryginalny, nieprzewidywalny, dziwaczny, a przez to niezwykle interesujący i zapadający w pamięć. Scena, w której dzieci tańczą na opuszczonej plaży jest bezbłędna, a widok wybudowanego przez nich bastionu z namiotu, patyczków, kamyczków oraz szmatek wzrusza i niezmiernie rozczula. Idealny powód do odwiedzenia kina w Święta!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...