Podglądania powstają jako najlepszy sposób wypełnienia wolnego czasu. Sprawdzę, czy pisanie o filmach może przynieść tyle samo radości, co oglądanie ich. W polityce, a więc w tym, co studiuję nie znajduję nic z filmowego charakteru. Oczywiście poza abstrakcyjnością i paskudnymi charakterami.

wtorek, 14 maja 2013

Polowanie na czarownice - Pussy Riot. Modlitwa punka

Zespół Pussy Riot podczas jednego z protestów na Placu Czerwonym w Moswie (www.onet.pl)
   21 lutego 2012 r. członkinie punkowego zespołu Pussy Riot weszły do moskiewskiego soboru Chrystusa Zbawiciela i tam wykonały piosenkę Virgin Mary, reedem us of Putin! (tłum. Maryjo Dziewico, przegoń Putina!). Ubrane na jaskrawo i eksponujące goliznę dziewczęta wykonały zaledwie 40 sekund swojego utworu, tańcząc, pozorując modlitwę i grając na instrumentach. Ochrona kościoła schwytała 3 członkinie Pussy Riot, podczas gdy reszta z nich ukrywa się w Rosji do chwili obecnej, nie zaprzestając przy tym wykonywania podobnych performance'ów. 

   Podczas zaledwie 3 przeciągających się w czasie procesów kobiety zostały skazane na 2 lata pracy w kolonii karnej. W trakcie apelacji i tuż po wynajęciu przez Jekaterinę Samucewicz nowej adwokat, zawieszono jej wyrok i warunkowo zwolniono z więzienia. Do chwili obecnej karę odbywają liderka zespołu Nadieżda Tolokonnikowa i Maria Aliochina. Ostatnia z nich bezskutecznie starała się upomnieć sąd o dostarczenie wyjaśnień w sprawie podstaw oskarżenia. Powtarzane przez prowadzącą rozprawę sędzinę "później" nigdy nie nadeszło. Kobiety zostały obciążone zarzutami o motywowane nienawiścią religijną chuligaństwo i świętokradztwo. Amnesty International uznała kobiety za więźniarki sumienia, które zostały skazane za pokojowe wyrażanie swoich poglądów.

Członkinie Pussy Riot podczas procesu w Moskwie (www.telegraph.co.uk)
   To, co początkowo miało stanowić kolejny i bulwersujący opinię publiczną performance przybrało zupełnie odwrotny od oczekiwanego efekt. Członkinie Pussy Riot w widoczny sposób protestują przeciwko autorytaryzmowi Władimira Putina, naruszaniu prawa do wolności wypowiedzi, wolności zgromadzeń, niesprawiedliwym procesom politycznym oraz fabrykowaniu zarzutów przeciwko opozycyjnym działaczom i działaczkom rosyjskim. Intencją wystąpienia Pussy Riot w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie nie było wyśmiewanie i obrażanie indywidualnych uczuć religijnych i wytykanie obranej drogi wyznania. Poprzez swój występ i wykorzystanie kontrowersyjnych, lecz artystycznych środków ekspresji, chciały zwrócić uwagę na przekłamaną relację Kościoła prawosławnego z Putinowską władzą. Jak podkreśla sama liderka zespołu,
Nadieżda Tolokonnikowa, być może występ właśnie w takim miejscu nie był nader głęboko przemyślany i rozumie oburzenie wiernych, lecz nie można jednocześnie skupiać dyskusji publicznej wyłącznie wokół tego wątku, ponieważ urażenie uczuć religijnych Rosjan nie było w żaden sposób intencjonalne. Prowadzący dotąd wszystkie rozprawy kobiet sędziowie, nie uwzględnili jednak tej linii obrony i skazali członkinie Pussy Riot na od początku będącą dla wszystkich oczywistą karę.

Wychodząca z sądu liderka Pussy Riot, Nadieżda Tolokonnikowa (www.indiewire.com)
   W swoim filmie Pussy Riot. Modlitwa punka reżyserowie Mike Lerner oraz Maxim Pozdorovkin ukazują kuriozum najgłośniejszych od ponad 20 lat procesów rosyjskich z udziałem członkiń Pussy Riot. W obrazie przedstawione są ponadto sylwetki działaczek, które są widziane oczami ich rodziców. W zadziwiająco obiektywny sposób zaprezentowano w filmie argumenty obu spierających się stron - zacietrzewionych prawosławnych wiernych oraz członkiń zespołu, które bezskutecznie starają się przeforsować opinii publicznej motywy swoich działań. W bardziej żartobliwym tonie oceniono jednak międzynarodowy rozgłos sprawy, nie umniejszając jednocześnie jego skali. Modlitwa punka to niezwykle wartościowy na poziomie treści dokument, którego powinien zobaczyć każdy, kto interesuje się sprawami politycznymi i sytuacją w Rosji, a na końcowe napisy filmu potrafi zareagować czymś więcej niż radosnym śmiechem, który sugerowałby, że widz liczy na to, że ogląda zawsze dobrze kończące się Prawo Agaty. 

Pussy Riot. Punk prayer
Rosja, Wielka Brytania, 2012, 86'
reż. Mike Lerner, Maxim Pozdorovkin, zdj. Antony Butts, muz. Simon Russell, edit. Simon Baker, Esteban Uyarra,
prod. Mike Lerner, Maxim Pozdorovkin, Roast Beef Productions, wyst. Nadieżda Tolokonnikowa, Maria Aliochina, Jekaterina Samucewicz.
 

Planete + Doc Film Festival, Dolnośląskie Centrum Filmowe, Wrocław



15 maja, godz. 21.30

 Planete + Doc Film Festival,  Kinoteka 4, Warszawa
 14 maja, godz. 22.00
 15 maja, godz. 19.00
 16 maja, godz. 13.00

7 komentarzy:

  1. To, że te "panienki" ukarano, to słusznie. Mój dom - moje prawa. Nie wyobrażam sobie świata, gdzie każdy, w każdym miejscu i o każdej porze, może robić co chce. Zakłóciły spokój enklawy, jaka jest świątynia (jaką by nie była), mają być ukarane. inną rzeczą jest wysokość kary.
    Wolność wolnością, ale nie wolno robić wszędzie burdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Członkinie Pussy Riot przyznały racje tym, którzy mówią, że niesłusznie wybrały na miejsce swojego protestu prawosławną cerkwię. W dodatku z tak przeżywaną przez wszystkich wiernych historią świątyni (zburzona w latach 30. przez komunistów i na powrót odbudowywana z tego co pamiętam w latach 90.)Rosjanie mają do soboru wielki sentyment. Największym problemem jest jednak to (i to jest ostateczna konkluzja filmu), że kobiety zostały osądzone w sposób niesprawiedliwy, a rozpatrywana sprawa obrała niewłaściwy tor, pozostawiając w tyle kwestię istotności przekazu politycznego protestu Pussy Riot. Uważam, że odbywają niesłuszną i niesprawiedliwie wymierzoną karę, ale to jest jedynie moja, subiektywna opinia.

      Usuń
  2. Swego czasu bardzo interesowałem się sprawą Pussy Riot, ale nie wiedziałem, że powstał tak ciekawy dokument. Muszę nadrobić :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry. Z pewnością rzuca światło na tę bardziej zorganizowaną, skuteczniejszą w rozgłosie i chyba też bardziej odważną część rosyjskiej opozycji. Pozdrowienia :)

      Usuń
  3. Ja sie zgadzam ze zdaniem ajar'a. Mogly to samo zrobic na ulicy i pewnie nie mialyby takich problemow. Sa uliczne demonstarcje opozycji antyputinowskiej i mozna sie do nich przylaczyc. Z tym,ze wtedy bylyby pewnie prawie niezauwazone, bo opozycja w Rosji ma taki problem, ze jest niewielka i niedofinansowana. Niedofinansowana, bo to po pierwsze ci co maja pieniadze nie chca albo boja sie zmian ( przyklad Chodorkowskiego jest tez dobrym straszakiem), a po drugie zagraniczne zrodla finansowania sa skutecznie przez Putina odcinane (ew. kompromitowane w mediach). Poza tym wiekszosc Rosjan uwaza Putina za dobrego prezydenta. Z jednej strony wynika to ze skutecznej polityki propagandowej ale z drugiej ludzie wiedza, ze dla przecietnego obywatela zmiana na Kremlu nie ma wiekszego znaczenia, a Putin jednak uspokoil sytuacje w kraju i z gorszym lub lepszym powodzeniem przywraca Rosji znaczenie polityczne i gospodarcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno w Rosji odbył się marsz milionów, nie wiem czy miałeś okazję się mu przyjrzeć z innej perspektywy niż ta, którą przedstawiły media. Tak naprawdę to one przedstawiają nam czarno-białą sytuację Rosji i zapewniają to o jednym, to o drugim. Warto też zwrócić uwagę na inne źródła. Jak jest faktycznie i jakie są prawdziwe odczucia nie dowiemy się dokładnie nigdy, ponieważ nie żyjemy w tym kraju. Jestem jednak przekonana o tym, że sytuacja nie wygląda tak jak ją odpisałeś, ale oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania.

      Usuń
  4. Media klamia i to jest oczywiste. Ja opieram swoja opinie na rozmowach z Rosjanami i na zdrowym rozsadku przy ocenie informacji z telewizora czy internetu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...