Źródło: www.film.wp.pl |
Oś fabularna filmu kręci się wokół trzech postaci - Włodzimierza Starnawskiego (Michał Urbaniak), jego syna Pawła (Artur Żmijewski) oraz wnuka, Maćka (Krzysztof Chodorowski). Szybko okazuje się, że trzej panowie nie mają ze sobą za wiele wspólnego, a pretekstów do rozmowy nieustannie brakuje. Niespodziewanie pojawia się jednak problem, gdy Włodzimierz trafia do szpitala, a przybyli na miejsce Paweł i Maciek dowiadują się, że babcia tego ostatniego postanowiła w końcu utrzeć nosa swojemu mężowi i zostawić go raz na zawsze. Nie mogąc się z tym pogodzić, Paweł planuje odnalezienie matki i przemówienie jej do rozsądku. Cała trójka (wraz z niecierpiącym samotności psem Włodzimierza, Kolesiem) wyrusza więc na wielkie poszukiwanie Barbary (Anna Nehrebecka). Prędko okazuje się jednak, że nie będzie to takie proste. W zapomnianej przez Boga miejscowości letniskowej, bohaterowie będą musieli wspólnie zmierzyć się z paroma przygodami. Przyjdzie im rozmawiać, wspólnie spędzać czas i zastanawiać się nad mniej lub bardziej poważnymi sprawami. Odnalezienie matki Pawła schodzi więc jak gdyby na drugi plan, a całą trójkę pochłoną frasunki zgoła bardziej przyziemne. Okaże się wkrótce, że bardzo zbliżą do siebie bohaterów.
Źródło: www.students.pl |
Choć Mój rower balansuje na granicy hitu i kitu to jednak nie można o nim wydać jednoznacznej opinii. Film podzielić można jak gdyby na dwie części, z której ta pierwsza wypada o wiele lepiej od końcowych ujęć. Można odnieść wrażenie, że reżyserom pomysłowości wystarczyło tylko na pierwsze fragmenty obrazu. Później zabrakło wspomnianej świeżości i tego czegoś, co sprawiłoby, że film zostanie nam na długo w pamięci. W tym wypadku zostanie jednak tylko na parę chwil, lecz w towarzystwie bardzo dobrego wrażenia.
Bardzo mi się podobał, już od połowy filmu można było dokładnie wyczuć w jakim kierunku pójdzie akcja, ale mi to nie przeszkadzało:)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę przewidywalny to fakt, ale jakiś urok na pewno ma :)
Usuń